Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator
Szukaj
0 Szukaj
Szukaj

Ceny nowych samochodów idą w górę. Wyprzedaże samochodów w tym roku nie odbędą się.


Brak części, niedostępne komponenty, przerwany łańcuch dostaw oraz opóźniony transport. To tylko część czynników, które wpłynęły na wzrost cen samochodów. Pandemia COVID-19 przewróciła rynek motoryzacyjny do góry nogami. Na początku ceny samochodów malały, teraz tylko wzrastają. Dlaczego?

Samochody z salonu już teraz są bardzo ciężko dostępne. Brakuje części, brakuje sposobu dostawy. Składając zamówienie, klient musi uzbroić się w cierpliwość, bowiem na nowe auto trzeba czekać nawet parę miesięcy, a nawet jeśli samochód „już jest na miejscu” to po znacznie wyższej cenie niż niecały rok temu. Napędziło to popyt na rynku samochodów używanych, których szacowana wartość mogła wzrosnąć nawet o jedną dziesiątą. Według AAA Auto cena samochodu na rynku wtórnym wynosząca 20 tysięcy w sierpniu 2020 wzrosła we wrześniu tego roku do 21,9 tysięcy złotych i to wciąż nie jest koniec. Eksperci przewidują, że systematyczny wzrost cen potrwa nawet do końca nadchodzącego 2022 roku.

Dziennik „Rzeczypospolita” prognozuje na podstawie raportu Motobarometr 2021 przygotowanego przez kontrolującą jakość w przemyśle samochodowym firmę Exact Systems, że ceny nowych samochodów w segmencie marek popularnych może wzrosnąć nawet o 15%, a w segmencie marek premium – nawet o 25%. Wszystkiemu winien jest kryzys na rynku półprzewodników i mikroprocesorów. Bo teoretycznie, choć samochody są gotowe, to nie mogą zostać dopuszczone do sprzedaży. Wstrzymanie produkcji przyniosło producentom samochodów ogromne straty przewidywane na poziomie 210 mld. dol., a popyt wciąż przewyższa podaż, więc nie ma co się łudzić – ceny samochodów będą rosły.

Pod koniec września Business Insider Polska informował, o wstrzymaniu produkcji samochodów Opel w Niemczech do 2022 roku przez brak półprzewodników potrzebnych do montażu nowych Oplów. I choć samochody wyjeżdżały z fabryki, to były przewożone na parking, z którego wyjechać już nie mogły. Podobne kroki podjęła Toyota w swoich fabrykach w Japonii, ale także Fiat w fabryce Tychach jak i fabryki Opla w Polsce należące do koncernu Stellantis.

Jak przewiduje ekspert Michał Knitter, wiceprezes Carsmile w wywiadzie udzielonym „Rzeczypospolitej” zamówienia na nowe samochody będą realizowane dopiero w drugiej połowie 2022 roku, więc nie można spodziewać się wyprzedaży rocznika 2021. Wskazuje on także, że wyprzedaże rocznika w ubiegłych latach rozpoczynały się o tej porze roku, a dealerzy oferowali rabaty, obniżki i bonusy. Jak obserwujemy takowych rabatów teraz nie ma. Deutsche Welle podaje w oparciu o szacunki analityków branży motoryzacyjnej, że w tym roku z fabryk nie wyjedzie blisko 7,7 mln. samochodów.

Prognozy nie są optymistyczne również dla rynku samochodów „z drugiej ręki”. Najszybciej zdrożał Volkswagen Passat „blisko o 4,7 tysiąc złotych” – „Puls Biznesu” cytuje dyrektora operacyjnego centrum samochodowego AAA AUTO Petr’a Vaněček’a. Wskazują również, że podwyżki cen nie ominą najpopularniejszego w Polsce modelu samochodu używanego – Opel Astra. Segment samochodów A jak np. Toyota Aygo podrożał do nawet 9% względem ubiegłego roku. Segment B jak np. Toyota Yaris lub VW Polo o ponad 6%. Najbardziej podrożały samochody segmentu F czyli np. Audi A8 lub BMW 7, których cena wzrosła nawet o ponad 21%, a pickup’ów o nawet 36%!


Źródło:
https://moto.rp.pl/od-kuchni/art18468631-w-tym-roku-nie-bedzie-wyprzedazy-rocznika
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/ceny-samochodow-nowych-i-uzywanych-ida-podwyzki/ehhlbv0
https://businessinsider.com.pl/motoryzacja/opel-na-kilka-miesiecy-wstrzymuje-produkcje-w-fabryce-w-niemczech-nie-ma-czesci/t6eh0zr?utm_source=businessinsider.com.pl_viasg_businessinsider&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2